Roman Spandowski
Po reportażu w TVN Marcina Gutowskiego z cyklu Bielmo pt. Franciszkańska 3 nikt już nie powinien mieć wątpliwości, że Wojtyła nie tylko wiedział o zmasowanym ukrywaniu procederu pedofilii w kościele, ale i sam w tym uczestniczył. Również jako jeszcze biskup krakowski. Trzeba się z tym pogodzić. A ogólną ocenę Wojtyły trzeba zostawić historykom i archiwistom. Taki był zresztą pierwszy komunikat episkopatu. Problem w tym, że kościelne archiwa pozostają absolutnie dla postronnych niedostępne. W następnym komunikacie episkopatu było, żeby osoby Jana Pawła nie używać do politycznych celów. PiS i tak ma to głęboko. Plus catholique que le pape.
W najmniejszy sposób nie chcę zgłębiać opinii w obrębie episkopatu. Mnie to o prostu nie powinno interesować jako obywatela państwa polskiego, podobno świeckiego. Kościół jako instytucja winien uznać łajdactwa swoich funkcjonariuszy i ponieść za to instytucjonalną odpowiedzialność. Również finansową. Tak jak to było w krajach cywilizowanych. Ale tam też owe łajdactwa wychodziły na jaw
tylko dzięki nieustraszonym działaniom niezależnych dziennikarzy lub społeczników. I zawsze z negatywnym odporem instytucji. Tylko że tam kościół się nie zdołał tak przyssać do władzy politycznej albo – jak w Irlandii – odporność społeczeństwa na łajdactwa faktycznej teokracji się wyczerpała.
Reportaż Gutowskiego był rzeczowy i pieczołowicie udokumentowany. Co przyznali również i w nim samym, i potem w dyskusji w studiu TVN katoliccy adherenci duchowni i świeccy. Nie sądzę, żeby dalsze badania archiwalne (zgodnie z pierwszym komunikatem episkopatu) mogły coś istotnie tu zmienić.
Nawet gdyby kościół chciał je udostępnić badaczom, czego zresztą nie robi.
Pomysły rządu i niektórych samorządów, by instytucjonalnie zaprotestować przeciwko rzekomemu uwłaczaniu pamięci Jana Pawła są dla mnie żenujące i idiotyczne, bo:
1) był on głową innego państwa niż nasze polskie
2) że był z urodzenia Polakiem, niczego tu nie zmienia
3) również to, że był głową kościoła katolickiego – przypominam: Polska w założeniu jest państwem świeckim
4) polityka z etyką nie ma związków jednoznacznych – nasz narodowy heros Piłsudski jest winien zbrodni zamachu stanu i przelanej przy tym krwi (zresztą bratniej) oraz terroru politycznego wobec opozycji (proces brzeski, obóz koncentracyjny w Berezie Kartuskiej); ale kościół katolicki uzurpuje sobie bezwzględne, bezwyjątkowe i ponadczasowe prawo ocen etycznych wszystkiego – a sam chce być ponad tymi ocenami?
5) autorytet Jana Pawła w świecie legł jak długi. Jego z gruntu niesprawiedliwa recenzja teologii wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej doczekała się już cichego odporu ze strony obecnego papieża, który konsekwentnie rehabilituje personalne ofiary Jana Pawła. Jego autorytarny system zarządzania kościołem jest skutecznie (?) sabotowany przez oddolny synodalizm, np. w Niemczech czy Austrii
6) pozostaje nam bałwochwalczy i nacjonalistyczny kult NASZEGO PAPIEŻA. To jest żałosne i mnie jako Polaka upokarzające.
Będziemy się tego kiedyś wszyscy wstydzić.
Czy w sejmie, czy w sejmikach, czy w innych radach samorządowych opozycja powinna zbojkotować takie projekty. Teraz powiem jako ja – to urąga mojej inteligencji i obywatelskości.