Autor: Roman Spandowski

Niejaki Jędraszewski, przez przydupasów zwany arcybiskupem i metropolitą Krakowa, znów się wypowiedział z należytym obrzydzeniem do tzw. cywilizacji gender bądź tęczowej jako skrajnej antychrześcijańskiej zarazy. Mam swoje lata i pamiętam z lat 60. w teatrze tv inscenizację Molierowskiego „Świętoszka” (każdy powinien znać tę sztukę) z mistrzowską kreacją Świderskiego w roli głównej. Do dziś pamiętam minę Świdra, gdy z należytym obrzydzeniem rzucał jakimś łachmanem na bardzo eksponowany dekolt Kaliny Jędrusik, ale nie tak od razu, bo wpierw się musiał nim ponapawać. A wyglądał wtedy dokładnie tak, jak Jędraszewski wygląda zawsze. To się nazywa potęga wyobraźni – obojętnie, czy jej obiektem jest fertyczna subretka, czy dorodny woźnica. A może dziewczątko do rzucania kwiatków przed baldachim na procesji bądź efektowny ministrant, lub dla amatorów czegoś starszego zblatowany kleryk. Najnowsza historia krk w Polsce notuje moc takich wypadów i moc wariacji na temat. A odkryć w tej materii będzie jeszcze wiele, choć i tak większość pozostanie w mroku.

Infantylizm Jędraszewskiego i praktycznie całej reszty kościoła rzymsko-katolickiego wydaje się niewiarygodny. Wokół padają wszystkie dotychczasowe kościelne fortyfikacje, seminaria duchowne pustoszeją, niedługo pewnie będzie trzeba importować księży z czarnej Afryki, co w obecnej zachodniej Europie jest już dość częste, ale jak się będzie dało pogodzić z tradycyjnym polskim rasizmem, którego (podobnie jak antysemityzmem) krk nigdy nie chciał rozbroić?

Wiem – Jędraszewski, choć jest, to i tak przeminie. Pomimo intronizacji w Krakowie, pono metropolii tradycyjnie kardynalskiej, kardynałem nie został. I na pewno już nie zostanie. Rychło też zejdzie na emeryturę. Ale reszta episkopatu też nie napawa w ogromnej większości optymizmem.

Ale w gruncie co mię to ma obchodzić? Ja nie chcę państwa wyznaniowego. Chcę, żeby się ktoś wreszcie odważył zdjąć krzyż wiszący w sali sejmowej, a zawieszony tam prawem kaduka. A jego tam obecność i tak nie wpłynęła na etyczny poziom sejmowych debat i konszachtów.

Chcę, żeby w oświacie i szkolnictwie wyższym była tylko nauka, a nie religijne przesądy dyktowane przez oszalałych idiotów jak Czarnek i Nowakowa, takoż Siarkowska, Godek + cała masa ich bezwolnych adherentów. A rozpasany kult Wojtyły mię skrajnie brzydzi. Cholernie się tego jako Polak wstydzę.

Ja chcę państwa par excellence demokratycznego i liberalnego, co zresztą jest synonimiczne. Chcę państwa z nigdy nieatakowanym trójpodziałem władz. Plus media, opłacane przez wszystkich podatników, powinny być niezależne od aktualnej władzy. A media prywatne – podobnie jak cała prywatna ekonomia – nigdy nie powinny być zakusem dla władzy, której się z nienagła przyśnił sen o prywatno-państwowej potędze.

Wszystkie złotodajne dla politycznej korupcji spółki skarbu państwa powinny być puszczone na wolną giełdę. Żeby nie zabagniały ekonomii bieżącą polityką. I żeby po prostu były skuteczniej zarządzane. Tzn z ewidentnym, a nie politycznie natrętnie eksponowanym jego szczątkiem przez aktualną władzę polityczną, zresztą jakąkolwiek.

Polska ma prawo, a i obowiązek być lojalnym członkiem UE jako dobrowolnego
stowarzyszenia państw i narodów naszego kontynentu, które tylko tak w obliczu
globalizującego się świata i nowych potęg ekonomicznych, naśladujących dawne
europejskie państwa kolonialne, mogą być im skutecznie konkurencyjne, nie wytracając swoich wypracowanych w ostatnich dekadach socjalnych i indywidualnie moralnych wartości wartości. Tu możemy tylko naśladować dotychczasowych mistrzów. Na osobisty i twórczy wkład przyjdzie może czas niebawem. Europa nie jest obecnie miejscem na rozbuchiwanie historycznych narodowych emocji. Za wiele już w tym szkód ponieśliśmy. A może by tak spróbować znanego od 2 tysięcy lat przekazu NT, a zwłaszcza Ewangelii?
Nie pakując się w społecznie całkowicie nierealny pacyfizm, ale w zaprzeczenie najonalizmu. Państwa mają być w swych granicach określone i  zdemilitaryzowane. Pierwsza rzecz wspaniała, druga nie. Ale obecni Ukraińcy walczą nie tylko o swoją ojczyznę, ale i o nas i resztę Europy.
I cóż my sami moglibyśmy w tym globalnych zmaganiach zdziałać, nawet będąc rządzeni przez ludzi światłych, a nie takich idiotów jak teraz? Apeluję tak do Was przed wyborami o wszystko.

Udostępnij: